Wyszukiwarka
Liczba elementów: 121
Według popularnej legendy, figura Matki Bożej z Dzieciątkiem trafiła do Leśniowa pod koniec XIV wieku. Książę Władysław Opolczyk, wracając w 1382 roku z Rusi na Śląsk, wiózł ze sobą cudowny wizerunek Czarnej Madonny oraz niewielką figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem. Wędrowcom dokuczał upał, a nigdzie nie mogli znaleźć czystej wody. Podczas odpoczynku zaczęli się modlić i wkrótce ich oczom ukazało się ciurkające źródełko. Dla upamiętnienia tego wydarzenia książę nakazał zawiesić na pobliskim drzewie niewielką kapliczkę, w której umieścił rzeźbę Matki Bożej z małym Jezusem. W rzeczywistości uśmiechnięta Matka Boża Leśniowska to XIV-wieczne przedstawienie Matki Bożej w typie tzw. Pięknych Madonn. Postacie Marii i Jezusa wyrzeźbiono w drewnie lipowym; całość mierzy około 70 cm wysokości. Cudowna figura znajduje się dzisiaj w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, którego korpus został wzniesiony w połowie XVI wieku. Fasada, z dwiema wieżami przykrytymi barokowymi hełmami, pochodzi z wieku XVIII. Nawa i zaokrąglone prezbiterium zachowały cechy gotycko-renesansowe. Reszta budowli, wraz z wnętrzem, ma charakter barokowy i rokokowy. Od początku XVIII stulecia sanktuarium opiekują się ojcowie paulini. Z kościołem sąsiadują ich XVIII-wieczne zabudowania klasztorne. Z tego samego stulecia pochodzi również mur otaczający kościół i klasztor. Z końca ubiegłego wieku pochodzą kaplice różańcowe i Drogi Krzyżowej, ołtarz polowy i dzwonnica. Przy źródle Leśniówki stoi współczesna kaplica.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Wycieczki: Złoty Potok
Sam dworek w Złotym Potoku, który kojarzymy obecnie przede wszystkim z Krasińskimi, zbudowany został zapewne z inicjatywy Stanisława Leskiego w 1829 r. Dziesięć lat później należał do Skarżyńskich, a niedługo potem do Pintowskich. W 1851 dworek, wraz z tutejszymi dobrami, nabyty został przez generała Wincentego Krasińskiego, ojca poety. Parterowy budynek dworu wzniesiony został na planie prostokąta i prezentuje sobą styl klasycystyczny. Dziewięcioosiowa elewacja frontowa posiada ganek wsparty na dwóch kolumnach toskańskich. Dach kryty jest gontem. Wnętrze zostało przebudowane - po pożarze - w 1952 r. Zygmunt Krasiński, jeden z naszych trzech wieszczów epoki romantyzmu, odwiedzał rejon Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej trzykrotnie. Pierwszy raz w r. 1849 z rodziną zwiedzał jurajskie okolice przy okazji bytności na Jasnej Górze. Tereny te najwyraźniej przypadły Krasińskim do gustu, gdyż dwa lata później ojciec poety zdecydował się na zakup tutejszych dóbr. Zygmunt odwiedził Złoty Potok w 1852 r. przejazdem, a następnie przebywał tu latem 1857, dokonując z żoną i dziećmi licznych wędrówek po okolicy. Poeta nadawał też nazwy tutejszym stawom, skałom i źródłom. Sielski pobyt przerwała śmierć najmłodszej córki, czteroletniej Elżbiety. Wówczas wieszcz zdecydował się na wyjazd do Paryża. W dworku mieści się obecnie Muzeum Regionalne im. Zygmunta Krasińskiego. Placówka otwarta została w 2008 r., z inicjatywy władz gminy. Kontynuuje tradycje Muzeum Biograficznego im. Krasińskiego, które działało tu w latach 1985-2007, będąc jednym z oddziałów Muzeum Częstochowskiego. Wśród eksponatów prezentowanych w muzeum znajdują się pierwsze wydania niektórych utworów Zygmunta Krasińskiego, portrety rodziny, a także (przeznaczone dla Delfiny Potockiej) pianino marki „Erard”, w wyborze którego pomagał poecie sam Fryderyk Chopin.
Część muzeum w Mokrej, poświęcona kulturze przeworskiej, obejmuje kolekcję przedmiotów sprzed ponad 1,5 tysiąca lat. Tutejsze zbiory stanowią przede wszystkim dorobek ponad dziesięcioletniej pracy archeologa, dr. Marcina Biborskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Podczas prac wykopaliskowych natrafiono tu na grodzisko, które zamieszkiwane było między II a V w. naszej ery, a także na cmentarzysko. Znaleziono tu m.in. grzechotki dziecięce i kości do gry, skalpel, oraz broń. Wystawa w muzeum według ambitnych planów ma zostać powiększona o nowe eksponaty, pochodzące z rezerwatu archeologicznego Muzeum Częstochowskiego oraz z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rejon wsi Mokra to ponadto jedno z najbardziej znanych miejsc walk toczonych na początku II wojny światowej. Mające miejsce już 1 września 1939 r. starcie Wołyńskiej Brygady Kawalerii, pod dowództwem płk. Juliana Filipowicza, z niemiecką 4. Dywizją Pancerną, okazało się też jedną z najważniejszych bitew stoczonych podczas kampanii wrześniowej. 6 tysięcy polskich żołnierzy, uzbrojonych w karabiny, armatki przeciwpancerne, 16 lekkich dział i 22 wozy pancerne, trzykrotnie odpierało ataki 14 tysięcy hitlerowców, wyposażonych w 324 czołgi i 101 wozów bojowych, oraz wspomaganych przez bombowce szturmowe. Pomimo znacznych strat Polacy opóźnili marsz Niemców na Warszawę. W Izbie Pamięci Bitwy pod Mokrą znalazły swe miejsce eksponaty przekazane przez okolicznych mieszkańców oraz uczestników wydarzeń z września 1939 r. Są to m.in. mundury, uzbrojenie, fotografie czy proporce pułkowe. Można tu również obejrzeć multimedialną rekonstrukcję walk, a także makietę bitwy wykonaną przez gimnazjalistów z Barwina w województwie kujawsko-pomorskim. Coraz bardziej prężnie działające Muzeum organizuje ponadto wystawy czasowe we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej oraz stowarzyszeniami społecznymi.
Część muzeum w Mokrej, poświęcona kulturze przeworskiej, obejmuje kolekcję przedmiotów sprzed ponad 1,5 tysiąca lat. Tutejsze zbiory stanowią przede wszystkim dorobek ponad dziesięcioletniej pracy archeologa, dr. Marcina Biborskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Podczas prac wykopaliskowych natrafiono tu na grodzisko, które zamieszkiwane było między II a V w. naszej ery, a także na cmentarzysko. Znaleziono tu m.in. grzechotki dziecięce i kości do gry, skalpel, oraz broń. Wystawa w muzeum według ambitnych planów ma zostać powiększona o nowe eksponaty, pochodzące z rezerwatu archeologicznego Muzeum Częstochowskiego oraz z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rejon wsi Mokra to ponadto jedno z najbardziej znanych miejsc walk toczonych na początku II wojny światowej. Mające miejsce już 1 września 1939 r. starcie Wołyńskiej Brygady Kawalerii, pod dowództwem płk. Juliana Filipowicza, z niemiecką 4. Dywizją Pancerną, okazało się też jedną z najważniejszych bitew stoczonych podczas kampanii wrześniowej. 6 tysięcy polskich żołnierzy, uzbrojonych w karabiny, armatki przeciwpancerne, 16 lekkich dział i 22 wozy pancerne, trzykrotnie odpierało ataki 14 tysięcy hitlerowców, wyposażonych w 324 czołgi i 101 wozów bojowych, oraz wspomaganych przez bombowce szturmowe. Pomimo znacznych strat Polacy opóźnili marsz Niemców na Warszawę. W Izbie Pamięci Bitwy pod Mokrą znalazły swe miejsce eksponaty przekazane przez okolicznych mieszkańców oraz uczestników wydarzeń z września 1939 r. Są to m.in. mundury, uzbrojenie, fotografie czy proporce pułkowe. Można tu również obejrzeć multimedialną rekonstrukcję walk, a także makietę bitwy wykonaną przez gimnazjalistów z Barwina w województwie kujawsko-pomorskim. Coraz bardziej prężnie działające Muzeum organizuje ponadto wystawy czasowe we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej oraz stowarzyszeniami społecznymi.
Góra Janowskiego, leżąca niemal w połowie Szlaku Orlich Gniazd, pomiędzy Krakowem a Częstochową, zwana jest także Wzgórzem Zamkowym lub Czubatką i stanowi najwyższe wzniesienie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, osiągające 515 m n.p.m. Co do tej wysokości toczyły się zresztą spory, związane zapewne z błędami podczas pierwszych pomiarów (szereg publikacji podaje wartość niższą). Na wierzchołek wyjść możemy bez większych problemów. Rozpościera się stąd bardzo ładny widok na pobliskie, malownicze rejony Jury, a podczas bardzo dobrej widoczności także na tereny znacznie bardziej oddalone, jak choćby pasma górskie Karpat. Obok położonych w rejonie Góry Janowskiego majestatycznych i najbardziej znanych na Jurze ruin zamku, warto odwiedzić znajdujące się nieopodal skupisko wapiennych skał. Kilkanaście ostańców, o fantazyjnych kształtach, tworzy swego rodzaju labirynt, który od lat przyciąga amatorów wspinaczki skałkowej, szczególnie modnej od lat 90-tych zeszłego wieku. Na tutejsze ściany skalne wiedzie duża ilość dróg - zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. W 2009 r. uprzątnięto i zagospodarowano ten teren pod kątem wspinaczkowym, wycinając krzewy i odsłaniając częściowo skały, a także wymieniając punkty asekuracyjne. Aleksander Janowski, którego imieniem nazwano wzniesienie, żyjący w latach 1866-1944, był podróżnikiem, a także jednym z pionierów polskiej turystyki oraz współzałożycielem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Na początku XX wieku opublikował „Wycieczki po Kraju”, będące czterotomowym przewodnikiem po terenach ziem polskich znajdujących się wówczas pod zaborem rosyjskim.
Góra Janowskiego, leżąca niemal w połowie Szlaku Orlich Gniazd, pomiędzy Krakowem a Częstochową, zwana jest także Wzgórzem Zamkowym lub Czubatką i stanowi najwyższe wzniesienie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, osiągające 515 m n.p.m. Co do tej wysokości toczyły się zresztą spory, związane zapewne z błędami podczas pierwszych pomiarów (szereg publikacji podaje wartość niższą). Na wierzchołek wyjść możemy bez większych problemów. Rozpościera się stąd bardzo ładny widok na pobliskie, malownicze rejony Jury, a podczas bardzo dobrej widoczności także na tereny znacznie bardziej oddalone, jak choćby pasma górskie Karpat. Obok położonych w rejonie Góry Janowskiego majestatycznych i najbardziej znanych na Jurze ruin zamku, warto odwiedzić znajdujące się nieopodal skupisko wapiennych skał. Kilkanaście ostańców, o fantazyjnych kształtach, tworzy swego rodzaju labirynt, który od lat przyciąga amatorów wspinaczki skałkowej, szczególnie modnej od lat 90-tych zeszłego wieku. Na tutejsze ściany skalne wiedzie duża ilość dróg - zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. W 2009 r. uprzątnięto i zagospodarowano ten teren pod kątem wspinaczkowym, wycinając krzewy i odsłaniając częściowo skały, a także wymieniając punkty asekuracyjne. Aleksander Janowski, którego imieniem nazwano wzniesienie, żyjący w latach 1866-1944, był podróżnikiem, a także jednym z pionierów polskiej turystyki oraz współzałożycielem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Na początku XX wieku opublikował „Wycieczki po Kraju”, będące czterotomowym przewodnikiem po terenach ziem polskich znajdujących się wówczas pod zaborem rosyjskim.
Wycieczki: Góra Zborów
Interesujące formy ostańców skalnych na Górze Zborów przypominają m.in. sylwetki zwierząt i ludzi. Odnajdziemy tu Młynarza, Kruka, Wielbłąda, Zakonnicę, Babę, Samotną Dziewicę, Mamę, Tatę, Lalkę, Małego Dziada, Wielkiego Dziada, Buddę, Napoleona. Interesująca jest szata roślinna rezerwatu. Wzgórze porastane jest przez las sosnowy, las grądowy, buczynę, murawy ciepłolubne i zbiorowiska naskalne. Zborów stanowi ostoję rzadkiego u nas motyla, skalnika. Skały i lasy stanowią środowisko życia ptactwa - gniazduje tu m.in. puchacz, drozd skalny, krzyżodziób sosnowy oraz krzyżodziób świerkowy, kopciuszek i dzierzba rudogłowa. Wspaniała jest panorama z tego wzniesienia. Widać stąd m.in. kilka zamków jurajskich - przede wszystkim w Bobolicach i Mirowie oraz w pobliskim Morsku, a także w Podzamczu. Skały Góry Zborów należą do popularnych terenów wspinaczkowych. Do najchętniej odwiedzanych ścian należą Wielbłąd, Filar Wyklętych i Młynarz. Jedną z atrakcji wzgórza jest Jaskinia Głęboka, znajdująca się w należących do masywu Góry Zborów Kruczych Skałach. Długość korytarzy wynosi 175 m, zaś głębokość 16,5. Odkryta została jeszcze przed II wojną. W czasie wojny eksploatowano tu wapień, co spowodowało częściowe zniszczenie jaskini. Udostępniono ją do ruchu turystycznego, instalując w 2010 roku oświetlenie elektryczne. Jaskinia jest łatwo dostępna i bezpieczna. Organizacją zwiedzania zajmuje się Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej. Głównym punktem wypadowym dla zwiedzających tutejsze atrakcje jest pobliska miejscowość Podlesice z bazą gastronomiczną i noclegową. Przez rejon Góry Zborów przebiega kilka szlaków turystycznych, w tym głównych szlaków jurajskich. Znakowany czerwono Szlak Orlich Gniazd umożliwia dotarcie stąd na południe, do niedalekich ruin zamku w Morsku, a dalej do zamku Ogrodzieniec. W stronę północno-zachodnią szlak ten prowadzi do zamków w Bobolicach i Mirowie. Z kolei szlakiem zielonym dotrzemy do Skał Rzędkowickich. W rejonie Góry Zborów przebiega też niebiesko oznakowany Szlak Warowni Jurajskich oraz żółty Szlak Zamonitu. Wykorzystując sieć szlaków turystycznych w tym rejonie możemy zaplanować kilka wycieczek okrężnych.
Wycieczki: Góra Zborów
Interesujące formy ostańców skalnych na Górze Zborów przypominają m.in. sylwetki zwierząt i ludzi. Odnajdziemy tu Młynarza, Kruka, Wielbłąda, Zakonnicę, Babę, Samotną Dziewicę, Mamę, Tatę, Lalkę, Małego Dziada, Wielkiego Dziada, Buddę, Napoleona. Interesująca jest szata roślinna rezerwatu. Wzgórze porastane jest przez las sosnowy, las grądowy, buczynę, murawy ciepłolubne i zbiorowiska naskalne. Zborów stanowi ostoję rzadkiego u nas motyla, skalnika. Skały i lasy stanowią środowisko życia ptactwa - gniazduje tu m.in. puchacz, drozd skalny, krzyżodziób sosnowy oraz krzyżodziób świerkowy, kopciuszek i dzierzba rudogłowa. Wspaniała jest panorama z tego wzniesienia. Widać stąd m.in. kilka zamków jurajskich - przede wszystkim w Bobolicach i Mirowie oraz w pobliskim Morsku, a także w Podzamczu. Skały Góry Zborów należą do popularnych terenów wspinaczkowych. Do najchętniej odwiedzanych ścian należą Wielbłąd, Filar Wyklętych i Młynarz. Jedną z atrakcji wzgórza jest Jaskinia Głęboka, znajdująca się w należących do masywu Góry Zborów Kruczych Skałach. Długość korytarzy wynosi 175 m, zaś głębokość 16,5. Odkryta została jeszcze przed II wojną. W czasie wojny eksploatowano tu wapień, co spowodowało częściowe zniszczenie jaskini. Udostępniono ją do ruchu turystycznego, instalując w 2010 roku oświetlenie elektryczne. Jaskinia jest łatwo dostępna i bezpieczna. Organizacją zwiedzania zajmuje się Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej. Głównym punktem wypadowym dla zwiedzających tutejsze atrakcje jest pobliska miejscowość Podlesice z bazą gastronomiczną i noclegową. Przez rejon Góry Zborów przebiega kilka szlaków turystycznych, w tym głównych szlaków jurajskich. Znakowany czerwono Szlak Orlich Gniazd umożliwia dotarcie stąd na południe, do niedalekich ruin zamku w Morsku, a dalej do zamku Ogrodzieniec. W stronę północno-zachodnią szlak ten prowadzi do zamków w Bobolicach i Mirowie. Z kolei szlakiem zielonym dotrzemy do Skał Rzędkowickich. W rejonie Góry Zborów przebiega też niebiesko oznakowany Szlak Warowni Jurajskich oraz żółty Szlak Zamonitu. Wykorzystując sieć szlaków turystycznych w tym rejonie możemy zaplanować kilka wycieczek okrężnych.
Wycieczki: Góra Zborów
Interesujące formy ostańców skalnych na Górze Zborów przypominają m.in. sylwetki zwierząt i ludzi. Odnajdziemy tu Młynarza, Kruka, Wielbłąda, Zakonnicę, Babę, Samotną Dziewicę, Mamę, Tatę, Lalkę, Małego Dziada, Wielkiego Dziada, Buddę, Napoleona. Interesująca jest szata roślinna rezerwatu. Wzgórze porastane jest przez las sosnowy, las grądowy, buczynę, murawy ciepłolubne i zbiorowiska naskalne. Zborów stanowi ostoję rzadkiego u nas motyla, skalnika. Skały i lasy stanowią środowisko życia ptactwa - gniazduje tu m.in. puchacz, drozd skalny, krzyżodziób sosnowy oraz krzyżodziób świerkowy, kopciuszek i dzierzba rudogłowa. Wspaniała jest panorama z tego wzniesienia. Widać stąd m.in. kilka zamków jurajskich - przede wszystkim w Bobolicach i Mirowie oraz w pobliskim Morsku, a także w Podzamczu. Skały Góry Zborów należą do popularnych terenów wspinaczkowych. Do najchętniej odwiedzanych ścian należą Wielbłąd, Filar Wyklętych i Młynarz. Jedną z atrakcji wzgórza jest Jaskinia Głęboka, znajdująca się w należących do masywu Góry Zborów Kruczych Skałach. Długość korytarzy wynosi 175 m, zaś głębokość 16,5. Odkryta została jeszcze przed II wojną. W czasie wojny eksploatowano tu wapień, co spowodowało częściowe zniszczenie jaskini. Udostępniono ją do ruchu turystycznego, instalując w 2010 roku oświetlenie elektryczne. Jaskinia jest łatwo dostępna i bezpieczna. Organizacją zwiedzania zajmuje się Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej. Głównym punktem wypadowym dla zwiedzających tutejsze atrakcje jest pobliska miejscowość Podlesice z bazą gastronomiczną i noclegową. Przez rejon Góry Zborów przebiega kilka szlaków turystycznych, w tym głównych szlaków jurajskich. Znakowany czerwono Szlak Orlich Gniazd umożliwia dotarcie stąd na południe, do niedalekich ruin zamku w Morsku, a dalej do zamku Ogrodzieniec. W stronę północno-zachodnią szlak ten prowadzi do zamków w Bobolicach i Mirowie. Z kolei szlakiem zielonym dotrzemy do Skał Rzędkowickich. W rejonie Góry Zborów przebiega też niebiesko oznakowany Szlak Warowni Jurajskich oraz żółty Szlak Zamonitu. Wykorzystując sieć szlaków turystycznych w tym rejonie możemy zaplanować kilka wycieczek okrężnych.