Wyszukiwarka
Liczba elementów: 24
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Tradycje produkcji wyrobów szklanych na ziemi zawierciańskiej są bardzo stare – znacznie wyprzedzają istnienie huty szkła. W roku 1884 firma „S. Reich i Spółka” przejęła istniejącą tu już wcześniej fabryczkę, przekształcając ją w nowoczesny zakład przemysłowy. Rozwój tutejszej huty, jak i w ogóle rozwój miasta, związany był z rozbudowującą się systematycznie Koleją Warszawsko-Wiedeńską. Wyroby zawierciańskiej huty szkła dość szybko zyskały sobie uznanie, stając się szeroko znane na przełomie wieków XIX i XX - nie tylko na obszarze Królestwa Polskiego, ale także na innych terenach carskiej Rosji oraz w cesarstwie Habsburgów. Wytwarzano tu szkło oświetleniowe, wyroby gospodarcze - kolorowe, malowane - a także szkło kryształowe, które po latach stać się miało sztandarowym, tutejszym produktem. W latach międzywojennych asortyment systematycznie powiększał się, a wydany w 1925 r. trzeci katalog tutejszych wyrobów zawierał ok. 500 gatunków szkła oświetleniowego o różnych formach, często bogato zdobionych. W 1929 r. na Powszechnej Wystawie Targowej w Poznaniu zawierciańskie szkła i kryształy uzyskały dwa wysokie wyróżnienia: Wielki Złoty Medal oraz Dyplom Honorowy (za nowe rodzaje szkła oświetleniowego do lamp gazowych i elektrycznych). Do wyrobów z Zawiercia należało wtedy szkło bezbarwne oraz kolorowe: żółte, szmaragdowe, brązowe, fioletowe. Było ono w rozmaity sposób zdobione: szlifowane w różne desenie, malowane ręcznie, trawione w kwasie fluorowodorowym. W 1986 r. huta przestawiła się na produkcję wyłącznie szkła kryształowego. Obecnie zakład, który w ostatnich latach był modernizowany, obok innych form produkcji szkła kontynuuje m.in. wielowiekową tradycję ręcznej produkcji. Huta wpisana została w poczet obiektów na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.